7.03.2012







































dzisiejszych społeczników coraz częściej określa się mianem aktywistów, nie żąda się od nich pełnego poświecenia sprawie i stuprocentowego zaangażowania. te wydają się nawet niebezpieczne, wszakże, trącą fanatyzmem. konwencjonalne szczęście stało się obowiązkiem, które ramach sztuki życia należy przekroczyć. być artystą, to z rozmachem projektować swoje życie, a potem dążyć do konsekwentnej realizacji założonego programu. uparcie, przekonują o tym popłuczyny neopragmatyzmu i psychologii humanistycznej powszechnie obecne w poradnikach sztuki życia.


o zdjęciach
prawie jak uczta Babette, czyli sztuka życia na gorąco, jak chciał Neill w tu i teraz, bez projektu.

4 komentarze: