9.26.2012

wu zone



w pierwszej chwili myślałam, że to ciąg dalszy sprawy smoleńskiej, ale o dziwo nie. tylko (albo aż) gra miejska. niebylejaka, skoro w necie wisi taka dedykacja:
Mojej Babci i Dziadkowi
żołnierzom VII Pułku Piechoty Legionów AK – GARŁUCH
powstańcom warszawskim


na marginesie
przy każdym babci i dziadkowi - czuję w gardle wzruszenie. podobno to kwestia pokolenia.

9.25.2012

wu zone



Wawa nie jest łaskawa dla rowerzystów. oni zresztą też nie są dla niej zbyt dobrzy. jeżdżą identycznie jak kierowcy aut - brawurowo, zaczepnie, wręcz butnie. nie używają światełek, często ignorują pieszych. może mają to we krwi? kto wie, skoro Warszawa to podobno miasto ludzi z pazurami, drapieżców na dwóch łapach.

o zdjęciu
w czwartek mijałyśmy demontrację rolkarzy, w piątek innych rowerzystów, a w sobotę motocyklistów. w niedzielę też pewnie coś było.

9.24.2012





































to ostatnio jeden z moich ulubionych glinianych tematów, nowy sztetiner gar. jaki mógłby być? co miałby przekazać innym? do czego służyć? ale żeby było jasne, żadna ze mnie ceramiczka, a tym bardziej projektantka. jednak sztetiner gar marzy mi się na całego!

o zdjęciach
kilka(naście) z kilku już warsztatów popularyzacji białej ceramiki szczecińskiej. dzieci i dorośli kombinują w rękach i na kole, nowe formy.

9.22.2012









przy odrobinie szczęścia, w sprzyjających okolicznościach, niektórym udaje się oderwać od ziemi. to jeden z fajniejszych widoków, lepszy niż piramidy albo Wieża Eiffla. wręcz do pozazdroszczenia.

o zdjęciach:
mogłabym przysiąc, że garncarz momentami fruwał. a za nim lecieli wszyscy inni.

9.19.2012






















czy kobiecość jest substancją wydzielaną przez jajniki? ideą zakrzepłą w głębi platońskiego nieba? czy wystarczy szelest halek, by ją znów sprowadzić na ziemię? (Simone de Beauvoir)


o zdjęciach
gender czy ironia?









chwilę wcześniej obejrzałam kilkanaście aktów młodych kobiet i mężczyzn. przede wszystkim kobiet. bo podobno, trudniej znaleźć modela niż modelkę.
ale to chyba łatwość pozorna, bo nagość kobiet na większości zdjęć nie jest zupełnie goła. odziana w doskonale ostrzyżone włosy łonowe, koronkowe majtki w dłoni, określony splot ramion i lekko rozchylone wargi, jest fantastycznie stylizowana. być może nie do końca świadomie, trochę mimowolnie, jakby przypadkiem. podszyta mniej/bardziej dosadnym erotyzmem ma uwieść. to stara gra, znana wszystkim od lat. tak stara, że wielu myli nagość ze zmysłowością.


o zdjęciach
miło jest spotkać kogoś, kogo cieszy własne ciało. tak po prostu.

9.16.2012

wu zone







dziś nie prowadzi się badań ani nawet śledztwa, nie wypatruje się tropów, nie zbiera materiału badawczego, tylko robi się research. ślicznie brzmiące słowo i bardzo wygodne w użyciu, choć tu, na obczyźnie dość mętne w znaczeniu.

o zdjęciach
żaden research, żadne badanie, jedynie preludium do: bezmierne zdumienie. Praga Północ, Osiedle Jagiellońskie - mrówkowce i betonowa pustynia.

wu zone















zawsze, albo prawie zawsze istniały kultura wysoka i niska. popkultura nie jest wynalazkiem dwudziestego wieku. dzieci zwykle chętnie sięgały bo nią, niekiedy po kryjomu, bez wiedzy rodziców. podobno uwodziła je jej ludyczna atmosfera. wciąż tak jest. ale jeszcze nigdy, nie tworzono na tak dużą skalę, odpowiedników kultury wysokiej, dla dzieci. jakby dzieciństwo było jakąś równoległą czasoprzestrzenią, której należy się to samo, tyle że przekazane w innym języku.


o zdjęciach
kilka z trawnika przed CSW (Zielony Jazdów) wystawa recyklingowa z kokonami w nazwie, czyli eko pełną parą. moje dzieci zbojkotowały wszystkie inne wystawy. siadły, zwinęły się i zostały. stały się jak ruchliwe larwy.