9.25.2012

wu zone



Wawa nie jest łaskawa dla rowerzystów. oni zresztą też nie są dla niej zbyt dobrzy. jeżdżą identycznie jak kierowcy aut - brawurowo, zaczepnie, wręcz butnie. nie używają światełek, często ignorują pieszych. może mają to we krwi? kto wie, skoro Warszawa to podobno miasto ludzi z pazurami, drapieżców na dwóch łapach.

o zdjęciu
w czwartek mijałyśmy demontrację rolkarzy, w piątek innych rowerzystów, a w sobotę motocyklistów. w niedzielę też pewnie coś było.

9 komentarzy:

  1. EjnocoTy?!
    Ja jżdżę grzecznie, zgodnie z rpzepisami, mam światełka! Nie widuję za bardzo takich, co tak nie robią...
    Chyba, że masz na myśli tych specyficznych "rowerzystów", co przywożą samochodami rowery na Nowy Świat i w okolice, "na lans" - ale to specyficzne przypadki. Niezbyt rowerowe... Coś takiego, jak "niedzielni kierowcy".
    Ale nie generalizuj tego na warszawskich rowerzystów! Biednych, uciśnionych przez nieprzychylne im miasto!

    OdpowiedzUsuń
  2. o tak, byłam ciekawa Twojej reakcji! :) bo wiem ż enie pasujeż do opisu :)
    ale naprawdę Wawa ma inny klimat rowerowy niż szczecin i to widać gołym okiem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwilko, ale gdzie Ty jeździłaś?
      Jeśli po "deptakach" to nie widziałaś rowerzystów, tylko takich.. no... hipsterów? Oni przywożę rowery samochodami (srsly!) i jeżdżą... no własnie tak, jak piszesz...
      Rowerzyści z prawdziwego zdarzenia na ogół dobrze jeżdżą. ostatnio nawet widziałam kilka przypadków rodziców uczących dzieci jechać prawą stroną! :-D Oczywiście nie w centrum (tam rodziny zawsze jadą ławą i nie ma opcji, żeby wyminąć takich). I tak, oni tez przywożą tam rowery - nawet w gazetach się tym chwalą potem...

      Usuń
    2. Ochota, Powiśle, Ujazdów, deptaki też oczywiście i całe Śródmieście (tyle rozróżniam;)) , codziennie Alejami Jerozolimskimi ;)
      żałuję, że nie spotkałyśmy się.... następnym razem :)

      Usuń
    3. Tam jest chyba więcej takich "hipsterów na rowerach" niż rowerzystów!

      Więc prosze mi tu nie generalizować. ;-)))

      Następnym razem dokładniej zwiedzisz Pragę. Tak myślę... ;-)

      Usuń
  3. dobrze że dostałem urlop by nigdy bym nie nadrobił ;)

    OdpowiedzUsuń