10.25.2012



a więc, tak razem wyglądamy?
codzienni, zwyczajni, niedbali....

fotografia, to jednak wspaniała sprawa.

poza tym
obiecana przerwa.

10.23.2012







na marginesach pracy
dzisiejsze znalezisko - uśmieszek pospiesznie narysowany na skrawku papieru.
czekał na mnie w koszyku rowerowym.
mała radość po długim dniu. dziękuję.


świat stanął na głowie.
czas się nieopatrznie skurczył, słowa stały mocniejsze, bez polotu. jakbym nagle zaczęła mówić cyframi, operować algorytmami - tylko jeszcze nie wiem, czy porażki czy zwycięstwa
tak czy siak, w blogowaniu - przerwa konieczna.

10.22.2012









kryzys rodziny - ciągle o nim jak nie czytam, to słyszę. i, że to nie tak powinno być. nie wiem jak powinno, wiem że wciąż pół żartem, pół serio sięgamy do klasycznych form: mamo, siostro, synu, choć niekoniecznie mając na uwadze więzy krwi, ale te o niebo subtelniejsze.

o zdjęciach
z albumu rodzinnego

10.21.2012





















o zdjęciach
wrzucone jak leci

w torbie
czekały książki i glina. żadnej z nich nie tknęłam.

na marginesie
zawiodły mnie barwy. ergo, nie ma co liczyć na złotą polską jesień tuż za granicą;)

na marginesach pracy
aż dziw, że hasła don't trust anyone over 30 nie wymyślił Korczak.

10.19.2012







z przeczytanych
śniłaś mi się dziś. Ty i Ania Molska, której nie znam........
dawno, nic bardziej nie zaskoczyło mnie. widać, mimowolnie wprowadziłam Anię do snu osoby zupełnie jej obcej. przez kilka chwil siedziała w jej głowie, wzbudzała uczucia i emocje – stworzona z oglądanych zdjęć z krótkich opisów i komentarzy. jakby nie do końca prawdziwa, a jedynie literacka fantazja - pokłosie bloga.


na marginesie
może wśród wielu różnych wspólnych pomysłów powinnyśmy zrobić i taki: Projekt śnienie. obszarem działań artystycznych uczynić sen? najdelikatniejszą z możliwych przestrzeni, wiotką, chybotliwą i niestabilną? dałoby się? cóż to byłaby za niemożliwa szuka! raptem chwilowa.


o zdjęciach
szybkie u Ani, w biegu, między miejscem a miejscem, między słowami. światła, cienie i refleksy. tajemnica.
ciekawe czy się komuś przyśni
jednym słowem, dziś ćwiczenia z wyobraźni.

10.16.2012




jestem brzydka
ależ to wyzwalające zdanie! jakbym czekała na nie całe życie, obijała się o podobne, a jednak kokieteryjnie brzmiące, lekko tęskniące za urodą nie jestem ładna.
musiałam dopiero przeczytać u Kozyry jestem brzydka, usłyszeć w środku jak brzmi, by uzmysłowić sobie, że nigdy, przenigdy, nie przyszło mi do głowy, mocno i bez litości nazwać rzecz po imieniu.
czyżby mentalność Kopciuszka?


jestem brzydka.
projekt dla kobiet odważnych?
która się zgłosi?

10.15.2012

violet autumn



















o muzyce
istnieją plemiona, które z tafli wody czynią bębny. kobiety i mężczyźni wchodzą do rzeki, by wystukiwać rytm, chlapać i klaskać. przy okazji łamią jej bieg, wprowadzają zamieszanie niczym żywe grające fontanny.

o zdjęciach
niestety jest już za zimno na takie muzyczne eksperymenty.

na marginesie
dopiero przy obrócbe zdjęć pacnęło mnie to, że świat jesienią mógłby być lekko fioletowy. wtedy idealnie współgrałby ze stanem ludzkiej duszy, z zapowiedzią zimy - tajemnicy, ukrytego.

10.07.2012


















z przeczytanych
zdaniem Kaufmanna współcześnie jedynym kryterium określającym że ludzie są w związku jest to, że używają jednej pralki i wspólnie piorą swoje rzeczy. inne kryteria - ślub itd. - już zawodzą. rodzina (jako instytucja) przestała kształtować swoich członków. to oni zaczęli kształtować rodzinę....


o zdjęciach
zżynając od Sally Mann: Immediate Family (łącznie z psiakiem), choć on jeden nie korzysta z pralki.



zdjęcie z serii być jak....... Jezus.
ikona kultury? archetyp męskości? WTF!?

10.05.2012







o zdjęciach
takie tam. dziewczynki i pieski. sentymentalne obrazki. niech wiszą i spowalniają życie, zatrzymują je na chwilę i wywołują ciepły uśmiech.

10.01.2012

















powrót lata. chwilowy, euforyczny, najprawdziwszy. zmęczył nas okropnie, wyssał z nas soki, myśli i słowa. dotknęła nas (a przynajmniej mnie) chwilowa wspaniała amnezja.