kryzys rodziny - ciągle o nim jak nie czytam, to słyszę. i, że to nie tak powinno być. nie wiem jak powinno, wiem że wciąż pół żartem, pół serio sięgamy do klasycznych form:
mamo, siostro, synu, choć niekoniecznie mając na uwadze więzy krwi, ale te o niebo subtelniejsze.
o zdjęciach
z albumu rodzinnego
też fajne , dobranoc
OdpowiedzUsuń