przez dwa tygodnie pobytu w Holandii ani razu nie słyszałam, by ktokolwiek na dzieci krzyczał, nic nie mówiąc o dawaniu klapsów. za to nie raz, słyszałam jak dzieciom śpiewano.
podobno jesteśmy społeczeństwem, które bicie dzieci zastąpiło krzyczeniem na nie. wrzeszczą wszyscy, rodzice, nauczyciele i same dzieci. co najczęściej krzyczą? "
nie krzycz!"
powyżej:
Szczecin (prawie) szczęśliwy.
ostatnio to moje ulubione zdjęcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz