8.26.2010
już wcześniej czytałam o oknach w Holandii, że są bez firan, kotar, żaluzji, że można w nie patrzeć i oglądać życie innych, że ludzie wystawiają się tam na widok publiczny. zaskoczyła mnie jednak wielkość tych okien. są jak witryny sklepowe. ogromne, w większości nie podzielone na skrzydła, idealnie czyste. stanowią dekorację domu. to dzięki strategicznie rozplanowanym bibelotom na parapetach, symetrycznie, pod kolor (dominują biele i beże).
nic w środku, nie wydaje się prawdziwe, naznaczone codziennością, jakimkolwiek pośpiechem, jakąkolwiek emocją. ludzie robią wrażenie jakichś nieludzkich siedząc sztywno przy stole, lub na na kanapie czytając gazetę.
na zdjęciu: okna polskie. znów Niebuszewo, dawne kwartały robotnicze, ulica której nazwy nie pamiętam, a na której mieszka Szyszka. znów, niezawodna, prywatna mapa. bez niej czułabym się obco w mieście.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Holandię na razie znam tylko z obrazków. Ale chyba wolę polskie okna. Dużo się w nich dzieje, są różnorodne, krzywe, brudne, z pękniętą szybą, firanką, dyktą, tekturą, małe, duże albo są troslikwie pielęgnowane przez gospodarzy. Czasem można uciąć pogawędkę ze starką (babcią)... Niekiedy kawał życia toczy się przy polskim oknie.
OdpowiedzUsuńNo i ładne geometryczne kompozycje wychodzą na zdjęciach ;-)
troskliwie pielęgnowane- tak miałam napisać ;-)
OdpowiedzUsuńMoja Droga, ja jestem daleka od gloryfikowania jakichkolwiek okien i zwyczajow! ;))
OdpowiedzUsuń"starka", to w gwarze slaskiej?
Tak, "starka" to w gwarze śląskiej. Częściej pojawia się w tej bardziej wiejskiej odmianie gwary, bo Ślązacy z robotniczych osad wołają na babcię "uma".
OdpowiedzUsuńNo, no. Ja tu niczego nie gloryfikuję ;-)
uma - z "niemiecka", ladnie.
OdpowiedzUsuńnie podejrzewam Cie Tosiu o gloryfikowanie czegokolwiek. chcialam tylko zaznaczyc, ze ja jestem daleka od, w obawie, ze moj tekst tak zostal zrozumiany. buzka!
okna, bardzo lubię, w tej Holandii to tak ładnie to opisałaś, więc bardzo mi się tam podoba, a tu drażnią mnie okna plastikowe, bo sprawiają wrażenie pustych często... no i sama takie mam...
OdpowiedzUsuńtak, o drewaniane okna moglabym sie bic! ;)
OdpowiedzUsuńa ta cala wolnoamerykanka - w jednej kamieninicy kilka roznych typow okien, z roznymi podzialami,nie irytuje Cie?
pozdrawiam!
Ja muszę dodać, że duże okna podobają mi się. Być może kiedyś takie sobie wstawię, aby oglądać swój balkonowy ogródek przez cały rok.
OdpowiedzUsuńW Holandii, jak i w Danii i Szwecji, stosują takie okna, aby mieć więcej światła. A "nieruchome" życie za tymi oknami? Pewnie tak jest jak piszesz...
;-)
Takie firany mają psychologiczną moc :) Ale powoli przekonuję się do "gołych" okien... chcę w domu mieć widok na mój ogród i nie przeszkadza mi czy spacerowicze będą mnie podglądać... wątpię abym była tak interesującym obiektem:) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńgołe okna polecam:) nigdy nie miałam innych :)
OdpowiedzUsuń