12.24.2011






to nie jest tak, że Święta to czas wyłącznie radości i spokoju. to również czas napięć, niepokojów, burzliwych rozmów, albo powstrzymywanych emocji, frustracji.

jakby pozbierać te wszystkie okołoświąteczne opowieści, wyszłaby niezła historia rodzinnych batalii, wojen, upokorzeń. mam już nawet tytuł po ciemnej stronie świąt. brzmi prawie jak po ciemniej stronie mocy.

smutne jest to, że w trakcie zdjęć właściwie nie zauważyłam uchwyconego zmartwienia, tych wszystkich niuansów: ułożenia dłoni, okrojonego uśmiechu, poważnego wzroku. musiałam myśleć kadrami, liczyła się forma nie treść. widziałam linie, układy, tony. atmosfera ujęć z całą ostrością dotarła do mnie dopiero po, a z nią jakiś wstyd.

z okazji Świąt, życzę sobie i Wam równowagi między ja a otwarciem się na Innego w sytuacjach najdrobniejszych. buddyści, mówią na to uważność.
może wtedy, także przed Świętami byłoby nam wszystkim łatwiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz