12.03.2011













kobiety, zwłaszcza młode, zawsze podlegały ścisłej kontroli społecznej, niekiedy wręcz sadystycznej. i co tu dużo mówić, nadal są. może już w nie tak dużym stopniu zainteresowanie budzi ich życie seksualne – w kwestii kontroli urodzeń, środki antykoncepcyjne okazały się dużo skuteczniejsze niż groźba ognia piekielnego. natomiast ciąża w dzisiejszej nomenklaturze pojęciowej bywa porównywalna do kolejnych etapów procesu produkcyjnego. mimowolnie z kobiet robi się żywe inkubatory. presja jest ukryta, wyrafinowana i bardzo mocna, posiłkuje się lękiem przed przyszłością, i irracjonalnym poczuciem winy, posługuje profilaktyką posuniętą do granic absurdu. wystarczy wizja dzieciaka kiepskiego, kłopotliwego, wadliwego, bardzo skuteczna.
a jednak patrząc na te zdjęcia mam poczucie że kobieta w ciąży, tuż przed porodem, należy do zupełnie innego porządku rzeczy. powolna, prawie statyczna, wyraźnie poddaje się dyrygenturze biologii. to bardzo ładne jest i posiada ogromny sens.

2 komentarze: