5.01.2011






miłości się nie znajduje, jest ona efektem długiej i wytrwałej pracy, ryzykownej i narażonej na liczne kryzysy, wymagającej gotowości do zawierania trudnych kompromisów i ponoszenia ciężkich ofiar (za Bauman).
jak sobie człowiek poczyta takich definicji, to odechciewa mu się kochać.... ;)

13 komentarzy:

  1. Baumanowi chodzi o społeczne oczekiwania wobec miłości. zaznacza, że dziś panuje przekonanie, że w miłości nie chodzi o jakieś wypracowane dobro wspólne, ale o jednostkowe permanentne zadowolenie. po prostu "ma być mi lekko i przyjemnie".

    no sporo szlachetności jest w tej Baumanowskiej kocepcji miłości....

    co na początku? jak pokazuje historia może być właściwie wszystko, od fascynacji, po snobizm, a nawet różne formy przemocy...

    niebezpieczny temat, można pisać i pisać;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłość jest albo jej nie ma. Po co jej definicje, normy, szufladkowanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. bo "kocham cie" moze znaczyc bardzo rozne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. ale piękne zebry miłosne...a ja jak czytam takie definicje, to wciąż myślę, że czemuś jednak nie potrafię sprostać..:/

    OdpowiedzUsuń
  5. każda definicja powstaje w jakimś kontekście.
    trudno więc sprostać interpretacji miłości niemalże 90letniego profesora socjologii spisanej w okołoczasie śmierci jego żony....

    OdpowiedzUsuń
  6. jak na taki wiek, dość przytomnie definiuje, zebro, bo musisz odpowiedzieć sobie sama, a nie Baumanowi:) dzisiaj Pio powiedział na przykład, że kocha Michała :)

    OdpowiedzUsuń
  7. po Baumanowsku go kocha czy ponowoczesnie? ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. popodwieczorkowo:)
    niedyskretna, niedobra openworka potterowa...

    OdpowiedzUsuń
  9. e, to nie miłość do Michała, to umiłowanie kawuni...

    zawsze mówię, słowa nas gubią...... gubią.

    OdpowiedzUsuń
  10. fromm pisal podobnie ale nie bylo to tak demotywujace. chociaz moze odrobinę. bo komu chcialoby sie pracowac nad soba. a wine za niepowodzenia zrzucac na wlasne niedoskonalosci, z ktorymi nieustannie sie walczy... lepiej byc leniwym zadowolonym z siebie singlem i czekac na kolejnego idealnego singla ktory okaze sie satysfakcjonujacy pod wzgledem fizycznym, psychicznym, spolecznym i materialnym.

    OdpowiedzUsuń
  11. malo znam zadowolonych z siebie i leniwych singli, wlasciwie zadnego.

    OdpowiedzUsuń