zielono mizrobione wieczorem. trochę padało i porządnie grzmiało. w przerwie między opadami, komary, ignorowane, cięły jak cholera.
na marginesie
przedburzowe to najwspanialszy rodzaj światła. barwy stają się wtedy intensywniejsze, bardziej soczyste, aż biją po oczach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz