czarne lusterka
słyszę jak grają. kiedyś Pio powinien nagrać te wszystkie dźwięki, które wydają świeże gary. lekkie puknięcia, ciche strzały, delikatne pryśnięcia, zaskakujące bardzo. wyszedłby z tego utwór nieziemski. słuchałabym go wciąż i wciąż, przy melodii garów zasypiała, a potem przy garach się budziła.....
na marginesie
chyba z tego całodziennego braku słońca, robiąc zdjęcia, nawet nie walczyłam z refleksami. dałam spokój. a niech będą, niech grzeją i dają złudzenie ciepła.
Dzięki za pomysł na mikrodźwięki:)
OdpowiedzUsuńładne ;-)
OdpowiedzUsuń