11.20.2011


podobno to zielony koi. ale może nie ma reguł? skoro po spaniu szybkim i krótkim, po przebudzeniu kiepskim, nieprzyjemnym i niepotrzebnym, jedyne co przychodzi do głowy to zrobić rybę. koniecznie niebieską. jak niebo. jak morze. głeboki wewnętrzny imperatyw. chłodna barwa i porządek. obły kształt. powinno starczyć do końca dnia.
czyżby terapeutyczny wymiar robótek ręcznych?


o zdjeciu
ryba co się we mgle giba
ta poniżej też próbuje;)

4 komentarze:

  1. Ewa: super rybka Chwilko, jak niebieski karaś ;)))) co się zgubił na trasie z Wrocławia aż do Szczecina (z wiersza Dębskiego). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. dzieki Ewa:) takze za to ze wciaz chwilkeblog odwiedzasz:)

    tak Ania, niech ja kule bija;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewa: Chwilko, a ja tu bywam bywam ;)))) i lubię to ;)

    OdpowiedzUsuń