11.27.2011









przypiecek
nowa nazwa dla pomieszczenia, w którym stoją piece ceramiczne. tu prawie zawsze jest trochę jak w jakiejś cukierni. wszystko przez to ciepło i odciskane z kuchennych foremek medaliony w białej glinie - wygladaja jak surowe ciastka świąteczne.
w przypiecku światło jest niesamowite, mocne, kontrastowe i niekiedy gęste za sprawą pyłu unoszącego się w powietrzu. tu chyba najwięcej ostatnio, między słowem a słowem, robię portretów.

4 komentarze:

  1. a Kinga jak szefowa kucharka w piecu wielkim wypieka te wszystkie aniołki, a trochę sama jak anioł wygląda z tymi dołeczkami przy ustach:) taka dobra baba jaga pierniki gliniane robi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ostatnio pieknie dopowiadasz to, czego ja nie umiem ubrac w slowa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ewa: fajne i komentarze też fajne ;) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudownie zostałam babą jagą:)

    OdpowiedzUsuń