11.13.2011
.....współczesne farmy nie mają nic wspólnego z dawnymi gospodarstwami rolnymi a dzisiejszy ideologiczny wegetarianizm w równym stopniu wynika z buntu przeciw zabijaniu, co z niezgody na wyjątkowo dramatyczne warunki życia zwierząt hodowlanych......
jak się człowiek naczyta, a potem jeszcze namyśli i napisze na temat, to uczestnicząc w podobnej scenie zastanawia się: w jakich warunkach żyła TA RYBA i czy uśmiercono ją w wystarczająco humanitarny sposób? w końcu, będąc podobno świętym pokarmem chrześcijan zasługuje chyba na łagodną śmierć (to tak w obliczu zbliżającego się grudnia).
przy okazji:
już wiem, jak ktoś powie do mnie "ty leszczu", to znaczy, że z taką rybką mnie pomylił.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
tak, to był Leszcz! a swoją drogą dziękowałam, że nie mnie przyszło ją uśmiercać...
OdpowiedzUsuńnasz pierwszy leszcz...
OdpowiedzUsuńmelduję iż lesz został zjedzony...
OdpowiedzUsuń