11.21.2011








z empirycznie sprawdzonych
dzieci, jako po prostu ludzie, prawie nikogo nie interesują. wyłącznie jako przedmiot działań w celu uzyskania określonego rezultatu. skutki uboczne takiego myślenia: obopólna frustracja, zarówno ze strony dziecka jak i dorosłego.

smutna prawda do smutno-baśniowych fotografii.
właśnie, o zdjęciach:
po infantylnej rybie, bardzo serio krasnal i serio świat, pogrążony we mgle.

od pierwszych kadrów sceny kołacze mi po głowie malarstwo romantyczne. uktyty w pejzażu tragizm, głęboki niepokój. Ninie, dla odmiany kino polskie. ale ono chyba też bywa(ło) zmanierowane podobnym myśleniem.
żeby było jasne, żaden ze mnie spec od romantyzmu, a tym bardziej od filmu. tym bardziej ciekawam innych skojarzen (?).

6 komentarzy:

  1. Elf w lesie obchodzi drzewa, sprawdza, pyta, ale drzewa posnęły, sam też wybiera się pod pierzynę.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ladna historia:) takiej mi wlasnie brakowalo, dziekuje!

    OdpowiedzUsuń
  3. kolory tu są takie polskie, jak u Kutza..albo innego jakiegoś.
    niby nic się nie dzieje, a cała masa historii do dopowiedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdjęcia piękne! Wcale dla nie są smutne. Tajemnicze. Chciałam Nutce zrobić zdjęcia we mgle, ale nie chce nam się wstać rano ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. pierwsze najpiękniejsze

    OdpowiedzUsuń
  6. Ewa: ;) gdy się odetchnie głęboko, to powietrze jest wilgotne, zimne i czuć w nim zapach ziemi i liści. O tej porze roku juz bardzo intensywnie. Po godzinie zaczynają być zimne i czerwonawe policzki. Gdy byłam dzieckiem cudownie było wrócić po takim zimnie na czytanie książek z mamą, pod koc z gorącą herbatą (teraz z winkiem i cynamonem). Otulony, opatulony. Super zdjęcia. ;)))

    OdpowiedzUsuń