1.08.2012


zdaniem niektórych szacunkiem można darzyć tylko osobę. tłumaczą, że jest on poblaskiem, jakimś śladem dawnej religijności, bardzo pieknym. dlatego szacunku domagać się jest głupotą. podobnie jak darzyć szacunkiem przyrodę (za Kołakowski).
ale, czy oby na pewno? może szacunek do natury jest rezultatem dyfuzji kultur? pokłosiem przenikania się różnych wizji Boga? ludziom z osobowym Bogiem Zachodu plącze się Bóg Wschodu, nie znajacy granic, Wszechduch, sam w sobie sprzeczny, przenikający każdy skrawek rzeczywistości i uświęcający ją......

tak, bardzo bosko jest ostatnio na chwilkablogu.

na marginesie
a, jak do szacunku ma się współczesny, slangowy szacun?

na zdjęciu
Szacowny

6 komentarzy:

  1. Post dający do myślenia.
    Rispekt! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak właśnie do mnie dotarło że nie używasz dużych liter (wielkich znaczy się) na początku zdań. Normalnie czuje się zaskoczony tym odkryciem, chyba za mocną herbatę sobie zrobiłem i za szybko się w pracy obudziłem... buuu... wszystko przez ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu, lejesz miod na moje serce... dziekuje

    no coz Toster, kto powiedzial, ze bedzie latwo.....?;)

    OdpowiedzUsuń
  4. z szacunkiem mam od lat problem, bo wiele go ode mnie wymagano (i tu się zgadzam, że to głupota) chyba ktoś leczył swoje kompleksy.
    natomiast przenikanie się światów jest niemal namacalne, szczególnie w dążeniu człowieka do ideału, poprzez naśladowanie natury, jak tu jej szacunkiem nie darzyć, kiedy tak wiele naturze zawdzięczamy?

    OdpowiedzUsuń
  5. ale to juz zupelnie inna historia, jaka wartosc ma przyroda......

    OdpowiedzUsuń