7.08.2011


-popatrz na mnie
-nie

pstryk
nawet nie zauważyłam, że ma różne skarpetki. dopiero potem przeglądając kadry na monitorze. automatycznie pomyślałam: różnojednia, a zaraz potem, że chyba już nie najlepiej ze mną.

na marginesie
różnojednia – odmienne jakości a przenikając się stanowią jedność. Trentowski miał na myśli rozum i duszę, ja sprowadziłam różnojednię do dwóch różnych skarpetek. powtórzę: oj źle ze mną. ;))

2 komentarze:

  1. różnojednia - słowo niczym z Pracheta. Ale fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pracheta jestem coraz bardziej ciekawa, podobno dzieci u niego sa bardzo niedzieciece (?);)
    tak w ogole, to pozdrawiam Cie/Was! mam wrazenie ze sto lat temu stracilam gadu i czas na ploty....

    OdpowiedzUsuń