3.25.2011
podobno, w dawnej Japonii śnieg nazywano kwiatami zimowymi i podziwiano go. kultywowano w ten sposób, o wiele mocniej niż dziś Przemijanie. w ikebanie chodzi nie o ekspozycję piękna ale o zachwyt nad tym co zwykłe, proste i ulotne. to cała filozofia, coś więcej niż estetyka. zatem nic dziwnego, że ikebanę studiuje się na uniwersytetach.
o zdjęciach
zrobione po dwóch godzinach medytacji przy kole. to pewnie dlatego, intensywna czerwień róż aż kłuła w oczy. w zestawieniu z (prawie) bielą otoczenia i delikatną postacią Agu wydawała się być jakimś nadmiarem - mocna, nachalna, fascynująca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz