



znowu trochę
z przeczytanych o Japonii.podobno, funkcjonuje tam zjawisko
mamy edukacyjnej (kyoiku mama). jej najbardziej drastycznym przykładem była kobieta, która zabiła początkującą skrzypaczkę, ponieważ dziewczynka rzępoląc przeszkadzała jej synowi skoncentrować się na nauce. chłopak przygotowywał się do egzaminów. zapewne nie jego pierwszych, bo w Japonii towarzyszą one dzieciom od przedszkola. niepisanym zadaniem matek jest pomóc potomkowi przygotować się do nich, nawet gdyby trzeba było poruszyć niebo i ziemię.
nic dziwnego zatem, że mamy (edukacyjne) stały się popularnym elementem treści mang, w których początkowo słodkie ostatecznie zmieniają się w potwory dręczące - najczęściej - synów.
w Polsce mamy do czynienia z łagodniejszą wersją
mam edukacyjnych, kobiet ambitnych, które z najróżniejszych powodów (także
szklanego sufitu) realizują się przez dzieci. to taka nowoczesna wersja
matki Polki, która postawiła nie na ilość dzieci a na ich jakość. czyta, dokształca się, wozi dziecko na dodatkowe zajęcia, załatwia korepetycje, zabiega o najlepszych nauczycieli, odprowadza na egzaminy a gdy staje się mamą studenta, niekiedy dzwoni do wykładowców z prestensjami. matka adwokatka, matka orędowniczka, silna, mocna, kontrolująca.
o zdjęciach:
rozgrywka była tak emocjonująca, że nikt nie zwrócił uwagi na Psa. podszedł, obwąchał figury i legł pod stolikiem. dopiero pod koniec meczu zorientowano się, że
matko, zginęła biała wieża!. jej szczątki zanleziono w mordzie Psa. wynik spotkania anulowano, dzięki czemu obyło się bez wrzasków i płaczu przegranego zawodnika.