

gość na chwilkablog.
robota Karoliny Machowicz, mój aparat, postać i obróbka.
tak już ma, że kiedy tylko wyciągnę aparat, ona za niego chwyta.
poniżej Karolina. złapana tuż przy zaskakującej babcinej firance w budynku Akademii Morskiej. sfotografowana jeszcze zanim skradła mi aparat ;)

Te firanki mnie intrygują ;-) Sama robię zdjęcia różnych firanek w miejscach publicznych, opuszczonych domach i ogólnie. Mam już niezłą kolekcję. W zasadzie na "nowe" ich widzenie uczuliła mnie moja znajoma Dunka. Zaczęłam je widzieć w nowych kontekstach ;-)
OdpowiedzUsuńOj tam skradła... ;)
OdpowiedzUsuńskradla na chwilke;)
OdpowiedzUsuńAle przyznasz, że w instytucjach pojawiające się firanki, to jakby próba ich udomowienia? ;-)))
OdpowiedzUsuńnie, to rozwiazania oszczednosciowe - wiesza sie stare, pozolkle, opalone dymem papierosowym firanki...
OdpowiedzUsuńtam gdzie sa pieniadze wykorzystuje sie jakies zaluzje itp .
a te wszystkie kwiatki w doniczkach i kompozycje z nich? ;-)
OdpowiedzUsuńtak, doniczki tak ;)
OdpowiedzUsuń