nieprofesjonalnie o ceramice amatorsko o fotografii niezobowiązująco o pedagogice
9.24.2011
współczesny folklor.
dopisane: w sumie już po wszystkim, przeglądając kadry na monitorze, odkryłam nowe fakty w tych ujęciach. na przykład, że coś fruwało w powietrzu, jakieś pyłki, nasionka, albo że wśród gości kręcił się jakiś tubylec, bez zażenowania drapał się po tyłku, nikomu nie przeszkadzał.
no napisalam jedno wszystko mowiace slowo: folklor. moge jeszcze dodac, ze M. po wysluchaniu cytatow ze wszystkich swietych ksiag zostal jawnym feminista.
o, nie zauważyłam, rzeczywiście współczesny folklor jak cholera, trudno nie zostać feministą po wysłuchaniu tych prawd czym jest kobieta, a kim mężczyzna w związku małżeńskim, też miałam okazję to usłyszeć, ostentacyjnie poszliśmy wtedy z Leonem poprzeszkadzać organiście;)
tak bez komentarza? żadnych refleksji?
OdpowiedzUsuńno napisalam jedno wszystko mowiace slowo: folklor.
OdpowiedzUsuńmoge jeszcze dodac, ze M. po wysluchaniu cytatow ze wszystkich swietych ksiag zostal jawnym feminista.
o, nie zauważyłam, rzeczywiście współczesny folklor jak cholera, trudno nie zostać feministą po wysłuchaniu tych prawd czym jest kobieta, a kim mężczyzna w związku małżeńskim, też miałam okazję to usłyszeć, ostentacyjnie poszliśmy wtedy z Leonem poprzeszkadzać organiście;)
OdpowiedzUsuńpiękne światło...
OdpowiedzUsuńAnita, trudne jak cholera! a nakombinowalam sie zeby cokolwiek jakkolwiek!
OdpowiedzUsuńtym bardziej ciesze sie ze podoba sie:) dzieki!
no... gratulacje :-)
OdpowiedzUsuń