8.26.2012

























słynne 3P w Konwencji o Prawach Dziecka
provision - pomoc, czyli wsparcie materialne oraz usługi niezbędne dla rozwoju
protection - ochrona przed nadużyciami i wykorzystywaniem
participation - udział dzieci w decyzjach odnoszących się do ich wychowania oraz opieki nad nimi.

kogo należy edukować na temat praw dziecka? dzieci czy dorosłych? jednych i drugich? no i w jaki sposób?

bo nie da się ukryć, że wyciągają na światło dzienne głęboko ukryty i tylko pozornie nieistniejący, konflikt interesów między dorosłymi i dziećmi.
są tacy, którzy również prawa dziecka oskarżają o paternalizm.

na marginesie
niektóre z fotografowanych dzieci mają bardzo dorosłe twarze. zaciśnięte zęby, usta i spojrzenie pozbawione słynnej dziecięcej naiwności oraz beztroski. ociężałe ruchy, bez entuzjazmu i zaufania. są jak postacie dzieci malowane na średniowiecznych obrazach, sprowadzone do miniatur osób dorosłych.
najwyraźniej, życie zbyt szybko i nadto konsekwentnie wyzwala je z dzieciństwa, a przynajmniej z tego wszystkiego, co za dzieciństwo zwykli uważać dorośli.
inne, najczęściej te pokrzykujące, wrzaskiem upominające towarzyszy, a jednocześnie łamiące zasady, raczej nie dają sobie rady z własnym ciałem i emocjami. zachowują się jak psiaki spuszczone ze smyczy, nieświadome swojej siły, nie znające granic wytrzymałości.

o zdjeciach

raczej demonstration niż demonstracja.
bo świadomość społeczna dzieci, raczej żadna.

3 komentarze:

  1. Aniu też mam poczucie liźnięcia ledwie wierzchołka góry lodowej. Jednak w tamtym tu i teraz nie można było zrobić tego inaczej. Też mi się marzy holistyczne i dogłębne przepracowanie świadomości społecznej...

    OdpowiedzUsuń
  2. Aga, projekt wszak nie dotyczy praw dziecka, a Korczaka. to, że przy okazji zainspirował takie a nie inne myśli u Ciebie, to fantastyczny skutek uboczny;)

    mam nadzieję, że usunęłam większość nieznośnych literówek...
    wiadomo, pośpiech potrafi wiele zniszczyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. taka akacja była
    dwa małżenstwa w smażalni jedno bez dzieci drugie z dwójką synów
    mama sobie nie mogła poradzić z dzieciakami a tata miał wszystko w nosie
    ładnie ubrani ;) ale chyba odrobinę patologii - tak myślę
    trochę nie widziałem bo jadłem gulasz wieprzowy
    dzieciaki gonili się i wylali tymbark pani na panią
    pani się wydarła, pan powiedział że muszą odkupić
    mama że odkupi choć to nie takie oczywiste jak myślą
    potem tata się włączył leniwie a pan zadzwonił po policję ;)

    OdpowiedzUsuń