5.11.2012



jeśli w ogóle dzieciństwo jest czasem szczęśliwym, to tylko dlatego, że człowiek rodzi się ufny. potraktowany niesprawiedliwe buntuje się, swoją miarą ocenia wszystko co widzi, wierzy, że świat jest jego i że wokół niego słońce się kręci. po kilku(nastu) latach życia , odkrywa, że niestety, niekoniecznie, że świat ma swoje sprawy, że nie poczułby jakiejś szczególnej straty gdyby. trochę się wtedy buntuje, albo popłakuje, obraża się itp. ale ostatecznie przyzwyczaja się do sytuacji i odkrywa, że to nie światu zależy na człowieku, a człowiekowi na światu. sprowadza miarę siebie do ziarnka piasku wśród milionów innych ziaren.

o zdjęciach
z archiwum. z braku zdjęć, niechcący odgrzewam wspomnienia.

3 komentarze: