no i teraz, drodzy panowie, wyobrazilam sobie Was obu w takich czapeczkach i nagimi ramionkami (i z mysim ogonkiem Tostera).... normalnie...... krasnolandia... to co pstrykamy?
no właśnie taki pomysł do głowy mi przyszedł swego czasu aby takie zdjęcia w czapce połączyć z odkurzaczem w lesie i koniecznie żeby to nie był autoportret ;) po prostu alone in wood nie wchodziłby w rachubę
czerwony kapturek :)
OdpowiedzUsuńjakis wyrosniety krasnal;)
Usuńpołączenie, żehoho! obfitość czapy i kruchość ramion. lubię bardzo
OdpowiedzUsuńbez miasta? jak to?
Usuńbo czasu brak, a jak jest, to nic mi nie wychodzi. no nic do oka nie wpada.
OdpowiedzUsuńCo za fatalne kadrowanie! Zupełnie za mało prostokątnie w pionie w kierunku ku stopą (albo om, nie jestem pewien :/)!
OdpowiedzUsuńRacja, ale i tak Ci mowem odebrało;)
Usuńno i teraz, drodzy panowie, wyobrazilam sobie Was obu w takich czapeczkach i nagimi ramionkami (i z mysim ogonkiem Tostera).... normalnie...... krasnolandia... to co pstrykamy?
UsuńChallenge accepted :P
Usuńsuper:) dzieci sie uciesza ze Wujek Kokos przyjezdza!
Usuńkanapa czeka (pies pod kanapa tez:))
Anko, od Ciebie pochodzi inspiRACJA;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam A.M.
cos slaba, skoro ciagle siedzisz/cie w gorach!;)
UsuńBo Ty inspirujesz od Bałtyku po ..Karkonosze :)
OdpowiedzUsuńWow! ;-)
OdpowiedzUsuńno właśnie taki pomysł do głowy mi przyszedł swego czasu aby takie zdjęcia w czapce połączyć z odkurzaczem w lesie i koniecznie żeby to nie był autoportret ;) po prostu alone in wood nie wchodziłby w rachubę
OdpowiedzUsuńnie uwierzysz, takie jak mowisz tez byly (analogowe) , tyle ze na lace :)
Usuńwspaniałe Aniu, wszystko.
OdpowiedzUsuń