8.31.2011




nie wiem czy w polskim szkolnictwie istnieje jakaś bardziej zaniedbana metodycznie dziedzina niż edukacja muzyczna. metodycznie, nawet religia ją wyprzedza.

poniżej robota Igi. utwór czyli tekst plus muzyka, oczywiście o miłości.
jutro 1 września. jak znam życie zaczną się zeszyty, skończą kompozycje.

6 komentarzy:

  1. Muzyka to koszmar mojego dzieciństwa. Kucie na blachę nutek i śpiew, ja pierdziele aż mnie ciarki przechodzą jak sobie przypomnę...

    OdpowiedzUsuń
  2. we wczesnej młodości różni ludzie wmawiali mi, że nie mam słuchu... po latach wiem już jak wiele można wyćwiczyć, niekoniecznie żmudnie. słuch przydaje się też w nauce języków obcych. a gadanie o tym, że ktoś ma lub nie ma słuchu muzycznego, ocenianie takich rzeczy... to strata życia.
    i tak lubię śpiewać i słuchać muzyki. śpiew jest super. śpiew to oddech, życie... i też: przydaje się w językach :-)

    bardzo źle, że kultura muzyczna tak leży i kwiczy... szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  3. slusznie Anita:)
    Toster ja nam wszystkim wspolczuje.... .....

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie do każdej muzyki trzeba mieć słuch rozumiany jako umiejętność rozróżniania interwałów, tak jak do sztuk wizualnych nie koniecznie trzeba umieć rysować w perspektywie, bo choćby ostatnie stulecie dało formy i techniki, w których takie konkretne predyspozycje, czy umiejętności w ogóle nie grają roli. Problem w tym, że zainteresowania nauczycieli często nie wykraczają poza XIX wiek:). I szkoda, bo później się mówi że artysta to jest taki ktoś co coś ładnego zagra (znaczy się w tonacji określonej) albo narysuje (znaczy się żeby wiadomo było co to jest a nie jakieś mazy)...

    OdpowiedzUsuń
  5. Anita, świetnie to ujęłaś.

    Piotr Pawłowski, masz rację z tym artystą z XIX wieku. Podobnie jest w sztukach wizualnych. I to nie tylko w szkole podstawowej czy liceum. Moja historia sztuki skończyła się na przełomie XIX i XX wieku. Na ASP!!! Na szczęście wyrównałam swoją edukację. Jestem fanką sztuki współczesnej. Chciałabym, aby moja córka nią też była, więc edukuję, pokazuję, dyskutuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. coz, nauczycielom blizej do urzednikow niz do pasjonatow. choc naszczescie zarowno wsrod nauczycieli jak i urzednikow zdarzaja sie chlubne wyjatki.

    OdpowiedzUsuń