9.13.2010
z pejzaży miejskich
u Tokarczuk ( w prowadź swój pług przez kości umarłych) są zwierzęta, które bacznie obserwują, wiedzą i kojarzą więcej niż się ludziom wydaje. pies z parteru wyglądał na takiego. patrzył na mnie uważnie, prosto w obiektyw aż do granic cierpliwości. bo w pewnym momencie zaczął wyć jak szalony. prężył ciało, łeb zadzierał, był naprawdę groźny. szybko dołączyły do niego inne psiaki z oficyny. nie widziałam żadnego z nich, za to słyszałam dokładnie przez stare, nieszczelne okna, cienkie mury.
w końcu udało im się, przegoniły intruza.
na marginesie
lało. przez ten deszcz, zrobiłam prawie same krzywe kadry(na Jagiellońskiej).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ach byłaś dziś na jagiellońskiej? czy ja bym mogła poprosić o sesję na tej ulicy? moja ulubiona...
OdpowiedzUsuńspróbujmy:) choć to nie jest łatwa ulica.
OdpowiedzUsuń