5.28.2010









na zdjęciach: wspólna praca nad Bransoletami Przyjaźni - tak to sobie nazwały. początkowo robiły koszulkę na festyn ekologiczny, w trakcie, strzelały z pistoletu na klej, małowały obrazki na tekturkach... wszystko w ciągu jednej godziny. przedmioty w oczach zmieniały swoje znaczenie i przeznaczenie, praca przeplatała się z zabawą, mnożyły się pomysły i problemy. ostatecznie wyprodukowały kilka rzeczy, kilka zniszczyły, obiecały sobie dozgonną przyjaźń i powiedziały mi, na czym polega ona, kiedy nie mamy o czym mówić, mówimy o miłości. rzekłabym: kwintensencja kobiecości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz