4.22.2013

sobotnie































podobno znów komuś wlazłam do snu. przepraszam.
ALE, czy to byłam na pewno ja? skoro w fatałaszkach narratorki bloga....
przecież słowa choć nie chcą, kłamią. fotografie też.  

o zdjęciach
długo nie mogłam znaleźć słów, które spięłyby to spotkanie. jakiegoś wspólnego mianownika, prócz tego wrażenia, że dzieci kompletnie niezainteresowane ludźmi, czas spędziły wśród przedmiotów, samych ludzi traktując podobnie, jak rzeczy. a kobiety, zwyczajnie lgnęły do siebie.  
opiewanej stadności uczymy się w toku rozwoju?  

a poza tym
kącik szwaczek
ściana joginek
okienko smakoszy
i wewnętrzne rozproszenie.



4 komentarze:

  1. Dzieci są przecież egoistami, stado ograniczając tylko do rodziców, spełniających potrzeby. Przynajmniej do pewnego momentu. Poza tym dzieci otacza się łatwo zrozumiałymi przedmiotami a nie ludźmi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Może mocne. To tylko pewien, prosto pokazany, punkt widzenia.

      Wakacje na blogu? :D

      Usuń
  3. Hej hej.... Wrócisz kiedyś ? Brakuje mi Twoich wpisów i zdjęć. Mam nadzieję, ze to tylko przerwa :)

    OdpowiedzUsuń